
Elton John – The Captain & the Kid (2006) Interscope
01. „Postcards from Richard Nixon” – 5:15
02. „Just Like Noah’s Ark” – 5:33
03. „Wouldn’t Have You Any Other Way (NYC)” – 4:38
04. „Tinderbox” – 4:25
05. „And the House Fell Down” – 4:48
06. „Blues Never Fade Away” – 4:45
07. „The Bridge” – 3:38
08. „I Must Have Lost It On The Wind” – 3:53
09. „Old ’67” – 4:01
10. „The Captain and the Kid” – 5:03
Wszystkim, którym nie przypadły do gustu dwa poprzednie studyjne albumu piosenkarza „The Captain & The Kid” też się nie spodoba. Tak jak w przypadku poprzednich wydawnictw Elton i jego ekipa nawiązali do swoich dokonań z lat 70. Tym razem zaprezentowali kontynuację wielkiego albumu „Captain Fantastic and the Brown Dirt Cowboy”, który podobnie jak on ma charakter autobiograficzny i jest dziełem koncepcyjnym.
Oczywiście doceniam kreatywność i umiejętności muzyków, szczególnie Taupina i Eltona, jednak ta płyta mnie zawiodła. Tak jak w przypadku dwóch poprzednich dokonań żaden utwór nie jest na tyle chwytliwy, żeby do niego wracać. Chyba jedynie na „Blues Never Fade Away” zwróciłem większą uwagę, bo są tam harmonie, partie wokalne i instrumentalne oraz melodia, które mogą się podobać. Aczkolwiek nawet ten numer nie może się równać z największymi dokonaniami Eltona i spółki.
Ludzie z fanklubu artysty oczywiście bronią tego albumu. Piszą, że „The Captain & The Kid” jest skierowany przede wszystkim do fanów, ma świetne brzmienie, odnosi się do całej twórczości Eltona i ma świetne teksty.
Jakkolwiek by nie było jest to krążek skierowany wyłącznie do najwierniejszych fanów piosenkarza. Można go też odnotować do celów statystycznych – jest to ostatni album pianisty Guya Babylona i basisty Boba Bircha, którzy parę lat po wydaniu dzieła zmarli.
Ze wszystkich trzech płyt nagranych przez ekipę Eltona w latach dwutysięcznych ta propozycja podobała mi się najmniej. Choć nie mogłem w to uwierzyć album „Songs from the West Coast” okazał się najlepszym nagranym przez Eltona w tamtej dekadzie. Świadczy to o pewnego rodzaju wypaleniu twórców, chociaż między Bogiem a prawdą nagrali oni tyle hitów, że już od dawna nic nie muszą.